niedziela, 27 kwietnia 2014

Uwaga

Piszę, żeby pokazać, że TAK, żyję i że Boże broń, nie zapomniałam.
Przetrwałam to co miałam przetrwać z trudem radząc sobie z tęsknotą za Ruth i jej perypetiami, narzekając na kompletny brak czasu i martwiąc się tym czy o mnie jeszcze pamiętacie :c
Przy okazji przejrzałam swoje opowiadanie i... JESTEM PRZERAŻONA ilością błędów, które się w nim znajdują (z resztą nie tylko do tego mam zastrzeżenia) i mogę to tylko (jak zwykle) wytłumaczyć zmęczeniem.
No dobra, ale teraz w końcu powinnam wziąć głęboki oddech i wrócić z wielką przyjemnością. Mam milion pomysłów dotyczących opowiadania, ale te nieudane początki mnie naprawdę hamują ;_; Z resztą jest teraz tyle 'wolności', a ja jak zwykle nie potrafię jej równomiernie rozłożyć. W dodatku przemyślałam parę spraw i zmieniłam swoje poglądy w sprawie niektórych rzeczy. Tak, to taki mój odwieczny problem, zawsze wynajduję sobie jakieś problemy.
Chcę jeszcze dodać, że praktycznie od razu jak oddałam arkusz ostatniego testu wycofałam się z realnego świata i zaczęłam opracowywać nowy rozdział swojej opery mydlanej, a teraz siedzę nad kartką i w głowie mam totalną pustkę, jest mi smutno, bo boję się, że nie będę potrafiła wrócić do pisania, a tak bardzo zależy mi, żeby to bardziej dopracować, mam nawet już zaplanowany koniec, chociaż do niego jeszcze daleko.
Nie wiem kiedy pojawi się nowy rozdział i to kolejna rzecz, która mnie martwi. Przechodzę totalny kryzys, nie widzę sensu w tym co tu zamieszczałam, chciałabym zacząć to od nowa, ale pewnie i tak nie potrafię.
Obiecuję jednak, że wkrótce pozbieram się do kupy i będę kontynuowała to co zaczęłam, jeżeli nie dla siebie to dla tych kilku osób, które zawsze czytały. Mam nadzieję, że nie zapomniałyście i czasami w swoich głowach wspominałyście kiczowate scenki Farbowanych Kwiatów.
Dziękuję WAM za wszystko!
Z gorącymi pozdrowieniami,wasza
rock-child